czwartek, 10 października 2013

Gwałtu, co się dzieje

Właściwie nic takiego, aliści jednak coś.
Otwarłem dziś mego bloga i zawstydziłem się, prawie półtora miesiąca nic nie pisałem. A działo się wiele. Wróciłem z urlopu na początku września na Książęcą i zacząłem się dowiadywać co dalej ze mną będzie się działo. Okazało się, że mam zamieszkać na Domaniewskiej w Parafii NMP Matki Kościoła. Przewiozłem więc moje rzeczy i mieszkam. Pokój znacznie mniejszy od moich apartamentów na Książęcej, obliguje mnie to do eliminowania wielu rzeczy, idzie to opornie, bo jestem do moich "przydasiów" mocno przywiązany.Wspólnota, w osobie Odpowiedzialnego trochę się ze mnie nabija, dobrze mi tak, trzeba się zacząć nawracać. Przez ten czas odbyłem rekolekcje kapłańskie, byłem na konwiwencji rozpoczynającej rok, odprawiam msze, czasem spowiadam i walczę z "przydasiami". Chodzę trochę do tutejszych wspólnot, które mają braki w "oprezbiterowaniu" jak mawia Jurek S. Jest tych wspólnot sporo, a księży choć są chętni do posługi, w sumie niewielu. Wciąż nic nie wiem co dalej z moim wędrowaniem. Na konwiwencji wstałem, by potwierdzić moją gotowość, ale pewnie dopiero podczas konwiwencji wędrownych coś się wyjaśni. Jestem gotów iść wszędzie gdzie mnie poślą, ale oczywiście najbliższa memu sercu jest Bydgoszcz. Pan przewidzi.
Pod postem jest odniesienie do mapki okolicy gdzie mieszkam, jet tam też opcja "Street view", ze zdjęciami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz