czwartek, 10 marca 2011

Czym jest wolność?

Dziś dostałem emailem poniższy list. Ponieważ dotyczy ważnej sprawy odpisałem od ręki a tu zamieszczam tę korespondencję.

Witaj Anteczku!
Jeżeli Pan Bóg wie co się stanie w przyszłości w najdrobniejszych szczegółach to ta przyszłość jest zdeterminowana w najdrobniejszych szczegółach (inaczej nie mógłby Bóg znać przyszłości we wszystkich szczegółach). Jeżeli zaś przyszłość jest zdeterminowana to daremne są nasze prośby do Boga o zmianę biegu zdeterminowanych wydarzeń. Co ma być to będzie niezależnie od tego co zrobimy. Nasza wolna wola i związane z nią wybory i decyzje są iluzoryczne bo przecież wybierzemy to co jest już z góry zaplanowane. Wszelkie działanie traci wtedy sens. Oto do czego doprowadza nas logika " na chłopski rozum". Nic a nic z tego nie rozumiem. Albo jest wolna wola i świat nie jest zdeterminowany, albo jest on zdeterminowany i wolnej woli nie ma. Ot co!
Z Panem Bogiem. Pa!
Remi

Odpowiedziałem:

Mój drogi racjonalisto, próbujesz tego na czym wielu już sobie zęby połamało, czyli naszym ograniczonym przecież ludzkim intelektem przeniknąć Boże tajemnice. Bóg się nam owszem objawia, ale nigdy do końca, zawsze coś z tajemnicy pozostaje. Gdybyśmy mogli w pełni przeniknąć Boga i zgłębić wszystkie Jego tajemnice, znaczyłoby to tyle, że Boga można zmieścić w naszym intelekcie, czyli że Bóg jest ograniczony, a to z definicji jest niemożliwe. Bóg jest nieograniczony. Jak więc sobie poradzić z Twoim dylematem. Jest świat zdeterminowany, czy też nie. Otóż nie, świat nie jest zdeterminowany. Bóg ma swój plan dla świata i dla każdego człowieka. Naszą rolą, naszym zadaniem jest odkryć ten Boży plan a wtedy będziemy szczęśliwi. Mówi o tym dzisiejsza lekcja z Księgi Powtórzonego Prawa:

Pwt 30, 15-20
"15 Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście.
16 Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść.
17 Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im –
18 oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu.
19 Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo,
20 miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi."

Ale ponieważ Bóg stworzył człowieka z miłości, obdarzył go pełnią wolności, problemem się stało, że człowiek z tej wolności źle skorzystał, zastał oszukany przez upadłego anioła (to ów wąż na drzewie w raju) i zaakceptował antykatechezę diabła, że nie jest kochany przez Boga. W odpowiedzi człowiek postanowił wziąć swoje sprawy we własne ręce i samemu decydować co dobre a co złe dla niego. Ten czyn nazywamy grzechem pierworodnym, a każdy nasz grzech polega właśnie na tym, że chcemy sami decydować co dla nas dobre a co złe, nie mając zaufania do Boga, że On nas kocha iwie co dla nas najlepsze. Możemy więc w pewien sposób pokrzyżować plany Boże, zmieniając bieg wydarzeń. Bóg na to zezwala i nawet z naszych błędnych decyzji wyprowadza dobro.

Opowiem Ci pewną autentyczną historię, która w jakiś sposób mówi o naszej wolności.
Otóż była pewna kobieta, pobożna i zawsze wierna Bogu. Miała syna, którego też wychowała na dobrego chłopca. Gdy syn miał około 20 lat poważnie zachorował i lekarze orzekli, że chłopak dość prędko umrze. Kobieta nie mogła pogodzić się z tą myślą i usilnie, dniem i nocą, modliła się aby Jej syn nie umarł. Modliła się gorliwie i rzeczywiście Bóg Ją wysłuchał i chłopiec wyzdrowiał. Aliści minęło kolejne 20 lat, i chłopiec dorósł, stał się mężczyzną. Niestety przestał być pobożny, a wręcz zszedł na bardzo złe drogi. Matka była w rozpaczy, bo widziała, że Jej ukochany syn może się potępić. Mówiła, że lepiej by było, gdyby Bóg zabrał wcześniej do siebie, wtedy trafiłby napewno do nieba, a tak może się potępić. Oczywiście nikt nie zna (poza Bogiem) jak ta historia się skończyła. To kolejna tajemnica Bożego miłosierdzia.
Ale dla nas wynika z tej historii pewna nauka. Tu na ziemii jesteśmy przechodniami, prawdziwym celem, dla którego jesteśmy stworzeni, to spotkać się z Bogiem. Mówimy, że to nastąpi po śmierci fizycznej, ale możemy spotkać się z Bogiem już tu na ziemi, i żyć w Jego obecności. Dzieje się tak, gdy odkryjemy Boży plan względem nas i będziemy go realizować, z Bożą pomocą oczywiście. Nazywamy to pełnieniem woli Bożej. Jaki jest Boży plan dla człowieka? Ano aby został zbawiony. W jaki sposób. Wróćmy do zacytowanej lekcji z ks. Powtórzonego Prawa, do wersu 16.
Pwt 30, 16
"Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść."

To właśnie jest Boży plan dla każdego, wszystko poza tym jest komentarzem.
Czy rozwiałem Twoje wątpliwości, mój drogi racjonalisto? Podejrzewam, że za chwilę dostanę kolejny list, z nowymi wątpliwościami. Cóż taki już jesteś. Ale wczoraj, gdy ci kapłan posypywał głowę popiołem jako znak wzywający do przemiany życia mówił: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię".
A czym jest Ewangelia? Można określić Ją jako Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie umęczonym i zabitym za nasze grzechy i Zmartwychwstałym dla naszego usprawiedliwienia.:

Czytamy w Ewangelii wg św. Jana.
J 3,16 "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."

To bardzo ważne zdanie, trzymaj się go a będziesz żył.
Szalom