wtorek, 11 czerwca 2013

Misja Apostolska

Dziś wspominamy św. Barnabę Apostoła

Święty Barnaba pochodził z Cypru. W Jerozolimie przyjął chrześcijaństwo i całą swoją majętność przekazał Apostołom. On wprowadził świętego Pawła do jerozolimskiej gminy chrześcijańskiej. Potem go odszukał w Tarsie, przyprowadził do Antiochii i na wyraźne polecenie Ducha Świętego towarzyszył Apostołowi Narodów podczas jego pierwszej podróży misyjnej w Azji Mniejszej. Po soborze jerozolimskim wrócił na Cypr, gdzie według tradycji poniósł śmierć męczeńską około 60 roku.

EWANGELIA (Mt 10,7-13)
Wskazania na pracę apostolską

Jezus powiedział do swoich Apostołów:
„Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy.
A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was”.

W Liturgii Godzin, jako drugie czytanie w Godzinie Czytań mamy poniższy fragment,
z komentarza św. Chromacjusza, biskupa, do Ewangelii św. Mateusza (Traktat 5, 1. 3-4)

"Wy jesteście światłością świata. Nie może ukryć się miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu". Solą ziemi nazwał Pan swoich uczniów, albowiem mądrością z nieba przywracają świeżość nadpsutym przez szatana ludzkim sercom. Teraz znowu nazywa ich światłością świata, ponieważ oświeceni przez Tego, który jest wiecznym i prawdziwym światłem, oni z kolei stają się światłem wśród ciemności.
Skoro Chrystus jest słońcem sprawiedliwości, słusznie zatem nazywa swoich uczniów światłem świata, ponieważ przez nich, jakby za pośrednictwem jasnych promieni, przekazuje całemu światu światło swego poznania. Oni to bowiem ukazawszy światło prawdy, usunęli z serc ludzkich ciemności błędu.
Także i my, przez nich oświeceni, staliśmy się światłem, będąc niegdyś ciemnością, jak to powiada Apostoł: "Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu; postępujcie jak dzieci światłości". I znowu: "Nie jesteście synami nocy ani ciemności, lecz jesteście synami światłości i synami dnia". Słusznie też święty Jan w swym liście powiada: "Bóg jest światłością, a kto trwa w Bogu, trwa w światłości, jak i On jest w światłości". A zatem, skoro radujemy się uwolnieniem od mroków błędu, postępujmy w świetle, jako synowie światłości. Dlatego właśnie powiada Apostoł: "Między nimi jawicie się jako źródła światła, zawierające słowo życia".
A jeśli nie uczynimy tego, wtedy okaże się, iż naszą niewiernością, jakby zasłoną, na własną i drugich szkodę zakrywamy i zaciemniamy tak bardzo potrzebne człowiekowi światło. Wiemy przecież i czytamy, że ten, kto otrzymał talent, aby zamienić go na wieczną chwałę, słuszną poniósł karę, skoro wolał go raczej ukryć niż we właściwy sposób wykorzystać.
A zatem gorejąca owa pochodnia zapalona dla naszego zbawienia niechaj płonie w nas nieustannie. Mamy bowiem pochodnię niebieskiego przykazania i duchowej łaski, o której Dawid powiedział: "Twe słowo jest dla moich stóp pochodnią i światłem na moich ścieżkach". Zaś Salomon mówi: "Pochodnią jest nakaz prawa".
Dlatego nie wolno nam zasłaniać pochodni wiary i przykazań, ale dla dobra powszechnego trzeba umieścić ją w Kościele jakby na świeczniku, abyśmy sami mogli korzystać z tego światła, a zarazem, by wszyscy wierzący mogli być przezeń oświecani.

Interesujące wydaje się dla mnie zestawienie tych dwu tekstów. Ewangelia, która mówi do nas wszystkich o nakazie głoszenia Dobrej Nowiny. To przepowiadanie ma przynieść słuchaczom pokój, Boży Pokój. Ten imperatyw dotyczy wszystkich chrześcijan. Nie tylko Ojca Świętego, biskupów czy prezbiterów. Wszyscy na mocy sakramentu chrztu jesteśmy do tego powołani. Św. Chromacjusz słusznie chyba wskazuje nam jak powinna wyglądać nasza postawa w głoszeniu Dobrej Nowiny o pokoju. Mamy być światłem dla świata. Reszta to plewy.