sobota, 17 sierpnia 2013

Wspomnienie św. Jacka, prezbitera. - Rzecz o pokorze.

Dziś parę uwag dotyczących Słowa Bożego


PIERWSZE CZYTANIE (Joz 24,14-29)
Odnowienie przymierza w Sychem

Czytanie z Księgi Jozuego.

Jozue zgromadził wszystkie pokolenia Izraela w Sychem. Wtedy przemówił do całego narodu:
„Bójcie się więc Pana i służcie Mu w szczerości i prawdzie. Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po drugiej strome Rzeki i w Egipcie, a służcie Panu. Gdyby jednak wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu”.
Naród wówczas odrzekł tymi słowami: „Dalekie jest to od nas, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć bóstwom obcym. Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewolników? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? Pan ponadto wypędził przed nami wszystkie te ludy wraz z Amorytami, którzy mieszkali w tym kraju. My chcemy również służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem”.
I rzekł Jozue do ludu: „Wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym i jest Bogiem zazdrosnym i nie przebaczy wam występków i grzechów. Jeśli opuścicie Pana, aby służyć bogom obcym, ześle na was znów nieszczęścia, a choć przedtem dobrze wam czynił, wtedy sprowadzi zagładę”.
Lecz lud odrzekł Jozuemu: „Nie! My chcemy służyć Panu”. Jozue odpowiedział ludowi: „Wy jesteście świadkami przeciw samym sobie, że wybraliście Pana, aby Mu służyć”. I odpowiedzieli : „Jesteśmy świadkami”. „Usuńcie więc bogów obcych spośród was i zwróćcie serca wasze ku Panu, Bogu Izraela”. I odrzekł lud Jozuemu: „Panu, Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać”.
Zawarł więc Jozue w tym dniu przymierze z ludem i nadał mu ustawę i nakaz w Sychem. Jozue zapisał te słowa w księdze Prawa Bożego. Wziął następnie wielki kamień i wzniósł go tam pod terebintem, który jest w miejscu poświęconym Panu. Następnie Jozue rzekł do zgromadzonego ludu: „Patrzcie, oto ten kamień będzie dla was świadkiem, ponieważ on słyszał wszystkie słowa, które Pan mówił do nas. Będzie on świadkiem przeciw wam, abyście się nie wyparli waszego Boga”. Wtedy Jozue odprawił lud i każdy pospieszył do swojej posiadłości.
Potem umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pana, mając sto dziesięć lat.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 16,1-2a i 5.7-8.11)

Refren: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem.

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie, *
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim,
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, *
to On mój los zabezpiecza”.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, *
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, *
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz, *
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz *
po Twojej prawicy.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Mt 11,25)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mt 19,13-15)
Jezus błogosławi dzieci

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: „Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie”. Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.

Oto słowo Pańskie.


Moje rozważanie Słowa chciałbym zacząć od lekcji z Księgi Jozuego. Zgromadzenie w Sychem jest drugim zapisanym w Świętej Księdze Zgromadzeniem Ludu Izraela. Pierwsze takie Zgromadzenie miało miejsce pod Górą Synaj, kiedy Bóg nadał ludowi Izraela Prawo, Dziesięć Słów i zawarł z nimi Przymierze. Dzisiejsza lekcja opisuje drugie takie Zgromadzenie, już po wejściu do Ziemi Obiecanej. Jozue odnawia Przymierze Boga z ludem. Zaczyna od słów:
„Bójcie się więc Pana i służcie Mu w szczerości i prawdzie. Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po drugiej strome Rzeki i w Egipcie, a służcie Panu. Gdyby jednak wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu”
Lud już wszedł do Ziemi Obiecanej, już doświadczył wielkich dzieł Pana, a jednak Jozue wzywa, by usunąć obce bóstwa. Myślę, że to wezwanie bardzo mocno dotyczy każdego z nas, a może szczególnie tych, którzy osiągnęli już pewien stopień zażyłości z Bogiem. Już wyćwiczyliśmy się w cnocie i wydaje się może nam, że już trzymamy Pana Boga za nogi. A jednak Jozue mówi nam, usuńcie bóstwa, którym służyli wasi przodkowie po tamtej stronie rzeki. Jozue jest figurą Jezusa Chrystusa. Dzisiaj do nas przemawia sam Jezus. Usuńcie bóstwa, którym służyli wasi ojcowie po tamtej stronie rzeki. Izrael przeszedł przez Jordan, Jordan w którym kiedyś Jan Chrzciciel będzie udzielał chrztu nawrócenia, w który sam Jezus przyjął chrzest, biorąc w tym znaku nasze grzechy zostawione w wodach Jordanu na siebie. Nas ta sytuacja dotyka o tyle, że ochrzczeni jako dzieci, wciąż odwracamy się od Jedynego Boga a zwracamy się ku różnym idolom tego świata. Naród Izraelski odpowiada Jozuemu"
„Dalekie jest to od nas, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć bóstwom obcym."
I wspomina wielkie dzieła Pana, których byli świadkami podczas podboju Palestyny. Jakżeż bliskie jest to nam, którzy już nieco wyćwiczyliśmy się w cnocie. Ja miałbym służyć idolom, ja miałbym zgrzeszyć. Nigdy w życiu. Jakże mało znamy samych siebie. Jozue wie o tym, i mówi do ludu a także do nas:
„Wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym i jest Bogiem zazdrosnym i nie przebaczy wam występków i grzechów. Jeśli opuścicie Pana, aby służyć bogom obcym, ześle na was znów nieszczęścia, a choć przedtem dobrze wam czynił, wtedy sprowadzi zagładę”.
Po raz drugi Jozue zwraca uwagę, że Bogu trzeba służyć całym sobą, że nie można mieć serca podzielonego. Bowiem łatwo możemy siebie samych oszukać. Wydoskonaliliśmy się w wielu cnotach. Odrzuciliśmy już wiele idoli. Żyjemy moralnie, pobożnie i cnotliwie. Ale bywa, że nie zauważamy jednego, dobrze ukrytego idola, którym jest nasze ego, którym jesteśmy sami dla siebie bożkiem.
Tak pisze o tym Matka Teresa od Jezusa (z Avilla) w dziełku "Zamek wewnętrzny":
"Poznałam kilka dusz, a nawet sądzę, że mogę powiedzieć wiele, które dotarły do tego stanu, i pozostawały w nim, i przeżyły wiele lat w tej prawości i nienaganności duszy i ciała, na ile można to zrozumieć. A po ich upływie, gdy już zdawało się, że powinny być panami tego świata, a przynajmniej całkiem świadomymi jego ułudy, gdy Jego Majestat poddał je próbie w sprawach niezbyt wielkich, zareagowały na to tak wielkim oburzeniem i ściśnięciem serca, że wprawiały mnie tym w osłupienie, a nawet w wielkie zatrwożenie. Na udzielenie im bowiem rady nie ma sposobu, gdyż - jako że od tak długiego czasu prowadzą cnotliwe życie - wydaje im się, że to oni mogą pouczać innych, i że mają nadmiar powodów do odczuwania tego w taki sposób."
Czy jest więc jakieś "lekarstwo", by wykorzenić i tego zakamuflowanego idola, jakim jesteśmy dla siebie samych? Otóż jest. Matka Teresa właśnie na niego wskazuje. To pokora. A czym jest pokora? Na samo to słowo ciarki nam po plecach chodzą i się wzdrygamy i otrząsamy z obrzydzeniem. A jednak bez pokory ani rusz. Zainteresowanych odsyłam do konkordancji biblijnej, by znaleźli hasło pokor, pokorny i odczytali stosowne teksty w których Święta Księga mówi na temat pokory. W tym miejscu wspomnę tylko jeden przykład, pokazujący czym powinna być pokora: Król Dawid przeżywał w swoim życiu lepsze i gorsze doświadczenia. Otóż zdarzyło się tak, że jego syn Absalom dokonał czegoś w rodzaju zamachu stanu, obwołał się królem i pociągnął za sobą wielką część Izraela. Dawid musiał uciekać z Jerozolimy niepewdny swego życia. Wraz garstką najwierniejszych sług, boso, z odkrytą głową ucieka. Idzie zboczem góry Oliwnej, tej samej, która kiedyś będzie świadkiem męki konania Jezusa w Getsemani. Dawid ucieka a po przeciwnym stoku doliny towarzyszy mu Szimei, dworzanin poprzedniego króla Saula. Szimei urąga Dawidowi. Woła: precz, precz mężu krwawy. Dobrze, że cię to spotkało, i wymyśla królowi od ostatnich. Któryś z towarzyszy Dawidowi, jak długo ten pies będzie ujadał, pozwól panie a pójdę i ciosem miecza skończę z nim. To nasza postawa, gdy ktoś nam urąga, być może niesłusznie. Chcielibyśmy natychmiast go uciszyć, zdławić krytykę w zarodku. A co mówi Dawid? Co ja mam wspólnego z wami synowie Serui? Jeśli nawet mój syn, który wyszedł z moich lędźwi, nastaje na moje życie to cóż dopiero ten Benjaminita. Skoro on mi urąga to znaczy, że Pan mu pozwolił. Urągaj Dawidowi. Może wejrzy Pan na moje upokorzenie i wróci mnie jeszcze do Jerozolimy. Myślę, że właśnie na tym polega pokora. Przeciwstawną postawą jest pycha. Przykładem człowieka pysznego jest Nabal. (możemy jego historię przypomnieć sobie czytając 25 rozdział 1 Księgi Samuela). Tu chcę zwrócić uwagę na jedną cechę Nabala. Jest on człowiekiem mocno zadufanym w sobie, człowiekiem, któremu nikt, nic nie może powiedzieć, zwrócić uwagę. Taki człowiek widzi tylko samego siebie i sobie samemu oddaje cześć. Jakże często nawet w naszej cnotliwości jesteśmy takimi Nabalami?
Jaką drogę należy więc obrać, by wzrastała w nas cnota pokory? Ewangelia nam to podpowiada. Jezus mówi:
„Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie”
Trzeba nam stać się jak dzieci, być pełnymi zaufania do Ojca w niebie. Na pytanie apostołów, któż może się zbawić? Jezus odpowiada" U ludzi to niemożliwe, ale dla Boga nic nie jest niemożliwe. Zaufajmy Ojcu w niebie.
I jeszcze na zakończenie jeszcze jedna refleksja dotycząca lekcji z Księgi Jozuego:
Na stanowcze wezwanie Jozuego: "wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym ..." lud odpowiada: "Panu, Bogu naszemu, chcemy służyć i głosu Jego chcemy słuchać"; Wtedy Jozue stawia pod terebintem kamień i mówi, ten kamień będzie świadkiem waszego wyboru, waszego przyrzeczenia. Ten kamień kojarzy mi się z pewnym tekstem świętego Pawła, który mówi, że na pustyni ludowi towarzyszyła skała duchowa z której lud mógł pić a skałą tą był Chrystus. Myślę, że prawdziwym świadkiem naszego opowiadania się za Bogiem jest właśnie Chrystus. On powiedział, czy nie słyszeliście, że kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym albo skałą upadku. Jezus jest gwarantem naszej więzi z Bogiem. Przyjęty do naszego życia jest kamieniem węgielnym, na którym wspiera się cała budowla naszego życia, odrzucony jest skałą upadku.