czwartek, 11 lipca 2013

Z bieżącej lektury; autor: Emiliano Jimenez Hernandez "Jabbok, Noc Jakuba"

Kupiłem tę książkę, przed wielu laty i jak to bywa u mnie zacząłem czytać, aby po pewnym czasie odłożyć na półkę. Aktualnie robiąc kolejną czystkę w moich książkach, czeka mnie przeprowadzka i muszę myśleć o tym, aby nieco "odchudzić" swój bagaż, trafiłem na nią i nie mając aktualnie żadnej fascynującej lektury, zacząłem czytać. Tak się złożyło, że w ostatnich dniach kolejne lekcje mszalne były z Księgi Rodzaju i opowiadały dzieje patriarchów, m. in. właśnie Jakuba. Wszyscy patriarchowie otrzymali od Boga Obietnicę, która dotyczyła mocno ich losów.
W 1978 roku i ja otrzymałem Obietnicę, Słowo o narodzeniu we mnie Syna Bożego. Miałem jedynie uwierzyć, że to jest możliwe. Pisałem na ten temat na tych łamach, jak Bóg realizował ją w moim życiu. Miewałem podczas tych lat okresy wzlotów, bywały też czasy zwątpienia i upadków.
Wracając do lektury, jest to zbeletryzowana historia Jakuba, trafiłem w niej na interesujący i bardzo aktualny fragment, opisujący dość wiernie moje wzloty i upadki. Chcę go w tym miejscu przytoczyć, bo to ja jestem tym krętaczem Jakubem.
"... Moje życie było zawsze udręką i pocieszaniem, rozpalone i wygaszone, zorganizowane i niszczone przez Świętego, błogosławione niech będzie Jego imię. Moje ręce są w stanie dotykać tajemnicy, która mnie otacza, ale nie mogę jej przeniknąć i pojąć. Jedyną rzeczą, która mi pozostaje do zrobienia, to uklęknąć przed Bogiem i zatracić się w nim.
Oto dlaczego jedna część mnie zawsze opierała się Świętemu, błogosławione niech będzie Jego imię. Ta, którą najbardziej kocham, to, co w sobie szanuję i akceptuję, kiedy całym moim istnieniem czuję się wzgardzony, to, co bronię całym sobą, czego nie mogę i nie chcę zniszczyć, złożyć w ofierze, poświęcić. Jest nią, mój grzech.
Mędrcy, błogosławiona niech będzie ich pamięć, mówią, że najgorszym wrogiem obietnicy jest właśnie ten, kto ją otrzymał, ponieważ nikt inny nie zdoła jej zagrozić bardziej od niego.

Te słowa bardzo mocno współgrają z bolesnym wyznaniem św. Pawła w Liście do Rzymian (7, 14nn), w którym Apostoł Narodów skarży się, że wie co jest dobre, a postępuje wbrew tej wiedzy, czyniąc zło powodowane przez mieszkający w nim grzech.
Także znana anegdota o św. Hieronimie, ojcu Kościoła, tłumaczu na łacinę Pisma Świętego. Gdy jezus zarządał od Hieronima, by Mu coś oddał, ten chce oddać swą mądrość, pobożność, modlitwy, ascezę, a Jezus prosi go, Hieronimie oddaj Mi swój grzech.
O tym myślę, mówi we wspomnianym już Liście do Rzymian, św. Paweł: "Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu."(Rz 7, 24b-25)